Tytuł: Mężczyzna, który zapomniał o swojej żonie
Autor: John O`Farrell
Wydawnictwo: Sonia Draga
Mężczyźni najczęściej zapominają o imieninach, urodzinach, rocznicy spotkania czy ślubu. Wymazują też z pamięci pierwszy pocałunek, pierwszy ząbek dziecka czy daty wizyt u lekarzy. Czy jednak mężczyzna może wymazać z pamięci własną żonę? Czy fakt, że ponoć mężczyźni są z Marsa jest powodem, by zupełnie zapomnieć o tym, że od wielu lat jest się statecznym mężem i ojcem?
NN – tak można by nazwać mężczyznę, który znalazł się w londyńskim metrze pewnego dżdżystego popołudnia. Jego przebudzenie nastąpiło gdzieś w pobliżu stacji Hounslow East, choć trudno powiedzieć, czy była ona celem jego podróży. Trudno powiedzieć, bowiem ów mężczyzna nie pomięta nawet stacji początkowej. A właściwie nie pamięta również tego, jak ma na imię, jak się nazywa i kim jest. Nie ma również przy sobie żadnych dokumentów ani rzeczy, które mogłyby posłużyć jako wskazówki w procesie identyfikacji jego tożsamości.
Tę niezwykłą historię poznamy dzięki autorowi książki „Mężczyzna, który zapomniał o swojej żonie”. John O`Farrell stworzył przejmującą opowieść o miłości oraz o destrukcyjnym wpływie codzienności na jej siłę. Stworzył opowieść o zaczynaniu wszystkiego od nowa i walce o osobę, którą naprawdę kochamy. Opublikowana nakładem wydawnictwa Sonia Draga powieść jest najlepszą w dorobku autora, zawiera w sobie pokłady życiowej mądrości oraz ważne przesłanie dla wszystkich tych, którzy nie chcą pewnego dnia spojrzeć na siebie z perspektywy czasu i zobaczyć obraz człowieka, który przegrał życie
Zanim jednak nasz NN stanął do konfrontacji z samym sobą i swoją przeszłością, trafia do Szpitala Króla Edwarda, gdzie zostaje sklasyfikowany jako „nieznany biały mężczyzna”, choć szpitalny personel zwraca się do niego per Jason, czerpiąc inspirację z „Tożsamości Bourne`a”. Lekarze nie są w stanie podać przyczyn jego niezwykłej przypadłości, nie ma również prostej terapii, dzięki której pamięć mogłaby powrócić. Najbardziej prawdopodobna diagnoza, postawiona przez jedną z lekarek, określa jego przypadłość mianem „fugi psychologicznej”, czyli swego rodzaju ucieczki od rzeczywistości, być może na skutek stresu czy traumatycznego wydarzenia. Zgubienie rzeczy osobistych, takich jak portfel czy telefon komórkowy stanowi tylko potwierdzenie trafności diagnozy – NN nie pamięta kim jest, bo nie chce pamiętać.
W szpitalnej sali nie tylko kończy się jego dotychczasowe, krótkie życie w roli nieznanego mężczyzny, ale również zaczyna się nowy etap – powolnego odtwarzania minionych lat z okruchów zdarzeń przechowywanych w pamięci oraz rozmów ze znajomymi (a właściwie nieznajomymi, bowiem nie pamięta twarzy nikogo z nich). Przebłysk wspomnień na dźwięk imienia Gary i przypisany do imienia numer telefonu pozwala skontaktować się z rzekomym przyjacielem. Wraz z nim pojawiają się liczne fakty z życia (niekoniecznie pozytywne) oraz osoby. Co więcej, NN dowiaduje się, że nie tylko ma żonatego przyjaciela, przez ostatnich kilka lat był nauczycielem historii w jednej z najgorszych szkół z mieście, ale także … ma żonę i dwójkę dzieci. A właściwie, można powiedzieć, że miał zonę, bowiem do orzeczenia rozwodu brakuje tylko jednej sprawy sądowej.
Rozpoczyna się batalia Vaughana o odzyskanie dawnego życia i o serce Maddy. Sprawa jest o tyle trudna, że kobieta już się z kimś spotyka i o powrocie do męża nie chce nawet słyszeć. Każdy dzień przynosi bohaterowi kolejne rozczarowania, a największym z nich jest on sam. Okazuje się, że przegrał swoje życie – jest beznadziejnym nauczycielem, pozbawionym pasji i sympatii uczniów, z przyjacielem łączy go wyłącznie zamiłowanie do telefonów komórkowych i projektowania stron internetowych z których jedna miała rzekomo przynieść olbrzymie dochody. Na dodatek kompletnie nie sprawdził się jako mąż, a uczucie pomiędzy nim a Maddy nie tylko wygasło, ale zmieniło się w koszmar wspólnego życia. Właściwie jedynie dzieci cieszą się z jego powrotu, choć w pamięci wciąż jeszcze mają gwałtowne kłótnie rodziców.
Czy Vaughanowi uda się odzyskać serce ukochanej kobiety? Czy uda mu się wypełnić życie ideałami i wartościami, które kiedyś były mu bliskie, a które porzucił gdzieś na przestrzeni lat? Czy znów pokocha nauczanie, czy zdoła jeszcze kogoś zainspirować? Na te wszystkie pytania warto poszukać odpowiedzi w powieści „Mężczyzna, który zapomniał o swojej żonie” – książce tylko z pozoru lekkiej i zabawnej. Autorowi udała się sztuka właściwa tylko najlepszym, bowiem pod płaszczykiem prostej historii, zmieścił sedno naszego życia. Operując prostą fabułą i kilkoma zaledwie kluczowymi postaciami, O`Farrell zdołał doskonale uchwycić proces powolnej utraty ideałów, rozczarowania, których źródłem jesteśmy my sami, jak i nasi bliscy, a także wielkie pasje zabijane powoli przez prozę życia. Obserwując swoją rodzinę bohater mówi: „ (..) jakże kruche i ulotne jest ludzkie szczęście. To może się okazać najlepszy moment, tutaj i teraz”. Warto zapamiętać te słowa, warto wziąć sobie je do serca tak, abyśmy kiedyś budząc się z długiego snu, czy też doświadczając „fugi psychologicznej” mogli powiedzieć, że lubimy osobę, którą się staliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz