sobota, 23 marca 2013

Frater U∴D∴, „Osobiste symbole sukcesu. Praktyczna magia sigili”

Tytuł: Osobiste symbole sukcesu. Praktyczna magia sigili
Autor: Frater  U∴D∴
Wydawnictwo: Illuminatio








Magią Chaosu i sigilami zetknęłam się już kilka lat temu, ale -  choć zafascynowana -  odłożyłam jednak z różnych przyczyn zagłębianie się w jej tajniki na bliżej nieokreśloną przyszłość. Przeraziły mnie skomplikowane zasady tworzenia sigili, czyli symboli mających magiczne zastosowanie oraz ogrom pracy pozwalający uzyskać biegłość w profesjonalnym posługiwaniu się nimi. Te znaki, bądź obrazy wpływające na podświadomość były mi jednak przeznaczone, jakim innym sposobem w moje ręce trafiłaby książka opublikowana nakładem Illuminatio?
„Osobiste symbole sukcesu. Praktyczna magia sigili” Fratera U∴D∴, znanego również jako Ralph Tegtmeier, eksperta w dziedzinie współczesnej magii praktycznej, to przewodnik po podstawowych założeniach systemu Austina Spare`a oraz jego miejsca w zachodniej myśli magicznej, a także wyprawa w świat magii wykraczającej poza tworzenie sigili. Z książki, niczym z podręcznika, skorzystają z pewnością wszyscy ci, którzy pragną rozpocząć swoją przygodę z magicznymi symbolami, ale też ci, którzy początki magicznych praktyk mają dawno za sobą. Nawet sceptycznie nastawieni do sigilizacji znajdą w tym wyjątkowym poradniku kwestie warte przemyślenia, a kto wie – może nawet przepracowania z wykorzystaniem różnych form sigili.
Poradnik składa się z dziewięciu rozdziałów wprowadzających nas krok po kroku w teorię sigili, zaś sposób przedstawienia zawartych w książce informacji jest tak czytelny, że bez trudu możemy zagłębić się w arkana magii nawet wówczas, jeśli nigdy wcześniej nie mieliśmy z nią do czynienia. W tłumaczeniu zawarto co prawda zapisy zdań i obrazów w języku angielskim, ale nie przeszkadza to w odbiorze książki, a wręcz przeciwnie – wszak to do nich, a nie polskiego tłumaczenia autor tworzył sigile.
No właśnie – sigila, sigilizacja … Dla osób nie znających tych pojęć autor adresuje wprowadzenie wyjaśniając, że system opracowany przez maga i malarza Austina Osmana Spare`a jest jedną z najskuteczniejszych dyscyplin magicznych. „(…) Żadna ze znanych obecnie technik magicznych nie jest równie skuteczna, ani nie daje nawet początkującym osobom równie szybkiej możliwości przekonania się o swojej potędze” – pisze autor, prezentując możliwości oferowane przez tę dyscyplinę oraz opisuje jej techniki i podstawy logiczne. Prawdziwą niespodzianką jest zamieszczony w rozdziale pierwszym przedruk artykułu Fratera U∴D∴,który ukazał się w 1982 roku w nieistniejącym już niemieckim czasopiśmie. To szansa dla tych, którym nie udało się zdobyć egzemplarza gazety i zagłębić się w świat Austina Osmana Spare`a – mrocznego badacza tajemnic.
Kolejne rozdziały stanowią kontynuację wątków poruszonych w artykule. I tak, w rozdziale drugim zgłębimy metodę słowa, czyli procesu konstruowania sigili za pomocą liter i słów tworzących deklarację intencji. Posługując się licznymi przykładami autor prezentuje sposoby tworzenia sigili, od sformułowania i zapisania deklaracji intencji, poprzez usuwanie powtarzających się liter, aż po czas, w którym sigil jest przyswajany (aktywowany). W rozdziale trzecim, poznamy techniki, które mogą być stosowane zarówno w przypadku metody słowa, jak i metody obrazkowej. Dla tych, których dzień przypomina rozpędzony pociąg Frater U∴D∴prezentuje zalety błyskawicznego ładowania, omawia też najczęściej przywoływane w literaturze techniki, na czele z techniką śmierci, czyli techniką „wstrzymywania oddechu w niewygodnej pozycji aż do momentu otarcia się o śmierć”.
Naukę tworzenia sigili autor rozpoczął od metody słowa, czyli najprostszej z metod. W kolejnych rozdziałach poznamy również metodę obrazkową, opierającą się na bezpośrednim wykorzystaniu obrazkowego języka nieświadomości, a także metodę mantrycznego zaklęcia, polegającą na wykorzystaniu sigili dźwiękowych.
Frater U∴D∴przybliża również jedną z najbardziej fascynujących dziedzin spare`owskiej magii sigili, czyli alfabet pragnień. Stworzony przez mistrza magii alfabet to system dwudziestu dwóch glifów wyrażających pewien „aspekt seksualności”, będących swego rodzaju zwierciadłem psychiki, złożonym ze skojarzeń. Dowiemy się ponadto, jaką role pełni atawistyczna nostalgia w systemie spare`a oraz dlaczego tak naprawdę sigile działają (bo, że działają, nie ulega wątpliwości). Ostatni rozdział został poświęcony konstruowaniu sigili w oparciu o planetarne kamee (czyli kwadraty magiczne), zaś podstawą tej metody jest tak zwana „Kabała dziewięciu komnat”, której zasady autor pokrótce wyjaśnia.
Przysłowiową wisienką na torcie jest dołączony do książki słowniczek, który pomaga przyswoić sobie pojęcia związane z praktykowaniem magii sygili oraz wyjaśniający ewentualne wątpliwości co do znaczenia poszczególnych terminów.
Nie da się ukryć, że podręcznik magii - „Osobiste symbole sukcesu. Praktyczna magia sigili” Fratera U∴D∴ nie jest pozycją dla wszystkich, choć gorąco zachęcam sceptyków do wypróbowania magii sigili na swojej osobie. Wprowadzanie do podświadomości symboli, uprzednio nadając im pewne znaczenie, trudno nazwać szarlatanerią, wszak od dawna wiadomo, że na naszą podświadomość wpływa wiele rzeczy, obrazów czy dźwięków. Czemu zatem nie posłużyć się nimi dla osiągnięcia własnych korzyści i duchowego rozwoju? Czemu, nie zapragnąć sukcesu?

piątek, 22 marca 2013

Sara Shepard „Pretty Little Liars. Kłamczuchy”


Tytuł: Pretty Little Liars. Kłamczuchy
Autor:  Sara Shepard
Wydawnictwo: Otwarte








Seneka Młodszy twierdził, że „lepiej poszukać sobie nowego przyjaciela, niż płakać po dawnym”. Choć wiele osób, które miały szczęście posiadać wspaniałego przyjaciela, stanowiącego wsparcie zarówno w zdrowiu i chorobie, potrafiącego dzielić z nami nie tylko smutki, ale i radości, zapewne nie mogliby zgodzić się z tym stwierdzeniem. Czasami bywa jednak tak, że przyjaźń jest tylko pretekstem, drogą do realizacji innych celów. Kierując się ukrytymi motywami taki „przyjaciel” trwa u naszego boku po to, by dodawać sił sobie, by czerpać korzyści, by przejąć nad nami władzę. Wówczas, rada Seneki jest jak najbardziej aktualna i, co więcej, pozwoli nam uchronić się przed wieloma pseudo-przyjaciółmi, którzy prędzej czy później mogą nas skrzywdzić, zadając cios prosto w plecy.
Czy właśnie taka sytuacja miała miejsce w Rosewood w stanie Pensylwania? Wydawać by się mogło, że słodkie nastolatki pochodzące z dobrych domów, osiągające ponadprzeciętne wyniki w szkole, mogą połączyć się więzami przyjaźni do grobowej deski. Co bowiem mogłoby zniszczyć łączące ich relacje? Chłopak, w którym wszystkie się zakochają? Sukienka, którą chcą mieć wszystkie? A może … tajemnica? W „Pretty Little Liars. Kłamczuchy” Sary Shepard, znajdziemy wszystkie te rzeczy. Opublikowana nakładem wydawnictwa Otwarte powieść zabiera nas w świat nastolatek z prywatnej szkoły, który wcale nie jest tak cukierkowy i niewinny, jakby się mogło wydawać. Intrygi, złośliwości, alkohol, kradzieże, romanse – to wszystko jest częścią codzienności uczennic, które starają się rekompensować sobie różne braki nie zawsze etycznymi czy dozwolonymi metodami.
Aria Montgomery, Emily Fields, Spencer Hastings, Hanna Martin i Alison DiLaurentis zaprzyjaźniły się podczas charytatywnej pracy, polegającej na rozwożeniu posiłków dla biednych. Praca, do której zgłosili je rodzice, stała się miejscem, w którym zrodziła się wspaniała przyjaźń, choć jak się później okazuje przyjaźń podszyta fałszem, złośliwościami i egoizmem. Wśród nich to Alison była prowodyrem, ona była tą, którą się kochało i którą się nienawidziło. Jej słowa potrafiły ranić boleśnie, a jednocześnie żadna z nich nie wyobrażała sobie bez niej życia. Siłę ich przyjaźni wzmocniła dodatkowo tajemnica, choć ta – przynajmniej w pierwszym tomie – nie wychodzi na jaw.
Życie dziewczyn zmienia się diametralnie z chwilą zniknięcia Alison. Mimo trwającego wiele miesięcy dochodzenia nie udaje się ustalić żadnej wersji prawdopodobnych zdarzeń, pewne jest tylko jedno – wraz z odejściem tej najpopularniejszej dziewczyny w szkole skończył się pewien etap dla przyjaciółek, które z każdym dniem oddalają się od siebie, by po trzech latach od tragicznych wydarzeń zdawkowo się pozdrawiać.
Wszystko zmienia się wraz z nadejściem wiadomości tekstowej, nadanej przez tajemniczą osobę podpisującą się jako „A”. Wkrótce niepokojące sms-y zaczynają dostawać wszystkie dziewczyny z grona dawnych towarzyszek Alison, zaś każda z wiadomości kryje w sobie sekret, o którym nie wie nikt oprócz samej zainteresowanej, bądź też zaginionej dziewczyny. Czy to możliwe, że Alison żyje? Że to ona jest autorką tych wiadomości? Rozgrywające się wydarzenia sprawiają, że teoria ta zostaje obalona, zaś same dziewczyny popadają w coraz większą paranoję, czując się obserwowane i oceniane. Kto jest ich sędzią i katem? O tym przekonacie się czytając „Kłamczuchy” Sary Shepard. Choć jestem przekonana, że większość czytelniczek widziała już serial nakręcony na podstawie książki, to warto jednak po nią sięgnąć, by poczuć specyficzny klimat mrocznej tajemnicy, kryjący się pomiędzy stronami oraz atmosferę zagrożenia – wszak A. może być każdy! Tylko uwaga – lojalnie uprzedzam, że w przypadku „Pretty Little Liars” lektura nie skończy się na jednej części, zaś o książkę boje będzie toczyć matka z córką, siostra z siostra oraz … przyjaciółka z przyjaciółką!