Autor: Doreen Virtue
Wydawnictwo: Illuminatio
Współczesny świat przypomina targowisko próżności,
na którym przestały się liczyć takie wartości, jak lojalność, przyjaźń oraz
szeroko pojmowane wnętrze człowieka. Teraz jako ludzie sukcesu warci
naśladowania, jako idole i autorytety dla szerokiego grona społeczności, pojawili
się celebryci obnoszący się ze swoimi wspaniałymi sylwetkami, odzianymi w
markowe ubrania i epatujący bogactwem. Obecnie ciało stało się towarem na
sprzedaż i co więcej, nikt nie lubi (a już szczególnie nie lubi kamera), kiedy
tego ciała jest zbyt dużo. Dlatego też fotograficy, właściciele agencji
modelek, a nawet biznesmeni wmawiają nam, że człowiek obdarzony kilkoma (czy kilkunastoma)
kilogramami nadwagi, jest mniej przebojowy, mniej produktywny, zaś w
konsekwencji – mniej warty. Katujemy się zatem dietami, od diety kapuścianej
poczynając, a na diecie rozdzielnej kończąc i jedyne co zyskujemy to … kilka
kilogramów dodatkowo. Zmagając się z permanentnym efektem jo-jo stajemy się
coraz bardziej sfrustrowani, skoncentrowani wyłącznie na wadze z nadwagą. Tym
samym wpadamy w pułapkę odchudzania, zaś cena jaka płacimy za tą sytuację jest niekiedy
bardzo wysoka – psują się nie tylko stosunki z rodziną, ale i z przyjaciółkami
(ile można słuchać o dietach?), również przełożeni zaczynają dostrzegać, że
praca stała się ostatnim punktem na naszej liście priorytetów.
Co zatem zrobić, żeby nasze życie odzyskało
sens, zaś ciało młodzieńczą sylwetkę? Nie, niekonieczne są tutaj operacje
plastyczne, możemy zapomnieć o liposukcjach i innych makabrycznie (i
kosztownie) brzmiących zabiegach. Na ratunek spieszy nam bowiem Doreen Virtue,
nie tylko dzieląc się swoja własna historią walki z nadprogramowymi
kilogramami, ale również oddając w nasze ręce broń przeciwko nadwadze. Mowa tu oczywiście
o książce „Zachcianki pod kontrolą. Jak opanować pokusę jedzenia?”, opublikowanej
przez wydawnictwo Illuminatio, jedną z niewielu pozycji, która proponuje walkę
z kilogramami poprzez … dotarcie do źródła problemu, zrozumienie go i
zaakceptowanie. Odzyskanie wewnętrznej równowagi szybko przełoży się na postępowanie
z posiłkami, zaś waga zacznie spadać w dół. Niemożliwe! – powiesz, ale zanim
zaczniesz wspominać ostatnią „rewelacyjną” i bezskuteczną teorie z której
korzystałaś by stracić zbędne kilogramy, sięgnij jednak po książkę Virtue. Chociażby po to, aby zyskać argumenty do
polemiki…
Autorka powraca do podejścia znanego już
od wieków, choć zapomnianego w dobie wielu ekspresowych diet w torebkach,
prywatnych instruktorów czy operacji plastycznych. Chodzi tu o zaufanie do
własnego organizmu. Doreen Virtue tłumaczy, że wszelkie zachcianki żywieniowe i
nienasycony apetyt wcale nie oznaczają, iż coś jest z nami nie w porządku, nie
są również dowodem słabej woli, ale znakiem, iż nasz apetyt jest dokładnie
taki, jaki być powinien. Jednocześnie uświadamia nam, iż funkcjonowanie całego
organizmu (w tym apetytu) stanowi odzwierciedlenie poziomu spokoju ducha.
Jakiekolwiek problemy w życiu osobistym czy zawodowym, zadawnione krzywdy czy kumulowany
gniew wywołują natychmiastowe pragnienie pochłonięcia określonego rodzaju
pokarmu. Tu właśnie tkwi tajemnica sukcesu autorki – zdołała ona bowiem określić,
co kryje się za poszczególnymi typami zachcianek dzięki czemu możliwe jest nie
tylko analizowanie naszego stanu ducha, ale i kontrola apetytu.
Masz ochotę na płatki o smaku kakaowym? Zatem
z pewnością jesteś przygnębiona z powodu nadmiaru obowiązków, pragniesz
ucieczki od nich i odrobiny wolności. A może kuszą Cię kolorowe landrynki? W
takim razie nosisz w sobie urazę, brak Ci również wiary w pomyślność przyszłych
działań. Nocami śni Ci się chrupiący kurczak z grilla? To oznaka, że
potrzebujesz relaksu i spędzania wolnego czasu ze znajomymi poza domem. W taki
właśnie sposób autorka skatalogowała najczęściej występujące zachcianki przyporządkowując
do nich emocje – najczęściej strach bądź jego manifestację w postaci gniewu,
napięcia albo wstydu, a także pragnienia – miłości, relaksu czy towarzystwa. Dołączona do książki tabela zawiera również
afirmacje dotyczące wymienionych zachcianek – ich zapisywanie bądź powtarzanie
napełni nasze serca i myśli spokojem oraz wzmocni nas w walce z zachciankami.
Zanim jednak uznasz, iż wystarczy wyłącznie
lektura tabeli i odszukanie w niej swoich problemów, by stracić na wadze, to zatrzymaj
się ma moment i odpowiedz na pytanie, czy nie warto jest dać sobie szansy na
dotarcie do źródła problemu zamiast wyłącznie łagodzić jego objawy? Ja namawiam
gorąco do tego pierwszego sposobu postępowania, czyli dokładnego
przestudiowania informacji zebranych przez autorkę i do pracy nad sobą, do
zwracania uwagi na głos płynący z własnej duszy. To bowiem skutkować będzie nie
tylko utratą wagi, ale odzyskaniem ufności we własny talent, energię,
inteligencję , a także potencjał niezbędny do spełniania marzeń. Ignorując
wewnętrzne impulsy, głosy intuicji, pozwalasz tym samym, aby strach czy
napięcie rosły w siłę i przejęły nad tobą kontrolę.
„Zachcianki pod kontrolą” Dereen Virtue
to nie tylko odpowiedź na pytanie „Jak opanować pokusę jedzenia?”. To nie tylko
solidne źródło wiedzy na temat typów osobowości, emocji oraz przyczyn otyłości
i sposobów na pokonanie apetytu. To raczej drogowskaz prowadzący do nowego harmonijnego
życia, w zgodzie z otoczeniem oraz … z samym sobą. „Jeżeli wiec masz już dość
uczucia, że jesteś zniewolona przez swoje zachcianki żywieniowe, świetnie! Czas
to zmienić” – pisze autorka. Zatem …Just do it!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz