Tytuł: Czwarty kąt trójkąta
Autor: Ewa Siarkiewicz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Spory o przeznaczenie, które toczą się na płaszczyźnie religii i nauki, od lat nie zbliżają się nawet do wydania ostatecznej opinii. To, czy wierzymy w przeznaczenie i w los zapisany w gwiazdach, czy też przeciwnie – aktywnie uczestniczymy w kreowaniu własnej przyszłości, zależy od indywidualnych przekonań, modelu wychowania, stylu życia bądź wartości, którymi się w życiu kierujemy. Dlatego też jedni wierzą we wszelkie wróżby, horoskopy i przepowiednie, zaś inni uznają wróżbitów za szarlatanów, czerpiących korzyści majątkowe żerując na ludzkiej naiwności.
A jednak, nawet jeśli sceptycznie podchodzimy do wszelkiego rodzaju wizji, to nigdy nie mamy pewności, że nie tkwi w nich choć ziarenko prawdy. Tak właśnie, do wróżby podeszła Katarzyna Rajewska, jedna z bohaterek wciągającej książki „Czwarty kąt trójkąta” autorstwa Ewy Siarkiewicz. Znana już z takich powieści, jak „Kuźnia na Rozdrożu” i „Kuźnia Głupców” pisarka, obiektem swoich zainteresowań uczyniła jak zwykle ludzi, ich emocje, problemy i tajemnice. Nie zabrakło tu również szczypty dreszczyku bowiem w skomplikowanej intrydze stawką jest życie, a także magii – tej białej, która pomaga w codziennym życiu i w podejmowaniu decyzji.
Katarzyna, właścicielka biura matrymonialnego „Klinika serc”, podczas swoich pięćdziesiątych urodzin słyszy wróżbę, która zasiewa ziarenko niepokoju w jej sercu. Do jej rodziny zbliża się bowiem nieokreślone niebezpieczeństwo, tymczasem jej ukochane córki – Julia i Mona, są dla niej wszystkim i jest w stanie podjąć każde działanie, by je ochronić. Wydaje się, że fatum wisi szczególnie nad starszą z nich, Julią, i to już od kilku lat. Pomimo upływu czasu kobieta nie potrafi pogodzić się z poronieniem, a poczucie winy, niska samoocena i zaprzeczanie swojej kobiecości, izolują ją także od ukochanego męża Damiana. Kiedy jednak staje się on ofiarą wypadku, Julia zaczyna rozumieć, jak wielkim uczuciem go darzy i co oznaczałaby utrata tego wspaniałego człowieka.
Młodsza siostra, Mona, dysponująca „szóstym zmysłem” jest przekonana, że katastrofa samochodowa szwagra nie była dziełem przypadku, a jej podejrzliwa i żądna wiedzy natura nie pozwala jej zostawić tych przypuszczeń bez weryfikacji. Nie mająca stałej pracy ani mężczyzny dziewczyna angażuje całą swoją energię, by rozwiązać problemy siostry i to po raz kolejny – niekiedy bowiem łatwiej jest sterować cudzym życiem, niż swoim. Mimo sceptycyzmu rodziny okazuje się jednak, że intuicja jej nie zawiodła, zaś Mona odkrywa niejedną tajemnicę z życia Damiana. Same przypuszczenia jednak nie wystarczą, by oskarżyć kogoś o usiłowanie morderstwa, zatem dziewczyna musi zdobyć niezbite dowody. Całe to dochodzenie dzięki pewnemu kelnerowi staje się niezwykle ekscytujące…
Jakie tajemnice kryje niezłomny i troskliwy Damian? Czy nad rodziną Katarzyny rzeczywiście zbierają się czarne chmury? Na te pytania odpowiada Ewa Siarkiewicz i choć zakończenie jest dość schematyczne, a źródło zagrożenia można zbyt wcześnie zidentyfikować, to „Czwarty kąt trójkąta” wciąga czytelnika niczym przyzwoity kryminał. Tym bardziej, że sporo miejsca autorka poświeciła analizie psychologicznej postaci, tworząc galerię barwnych osobowości z charyzmatyczną Moną na czele, obdarzając ich nie lada problemami i stawiając przed wyborami. I choć powieść nie wyjaśnia ostatecznie kwestii przeznaczenia, to może właśnie o to chodzi, by pewne zjawiska pozostawić jako niedopowiedziane, budzące lęk, ale też i ekscytację?
A jednak, nawet jeśli sceptycznie podchodzimy do wszelkiego rodzaju wizji, to nigdy nie mamy pewności, że nie tkwi w nich choć ziarenko prawdy. Tak właśnie, do wróżby podeszła Katarzyna Rajewska, jedna z bohaterek wciągającej książki „Czwarty kąt trójkąta” autorstwa Ewy Siarkiewicz. Znana już z takich powieści, jak „Kuźnia na Rozdrożu” i „Kuźnia Głupców” pisarka, obiektem swoich zainteresowań uczyniła jak zwykle ludzi, ich emocje, problemy i tajemnice. Nie zabrakło tu również szczypty dreszczyku bowiem w skomplikowanej intrydze stawką jest życie, a także magii – tej białej, która pomaga w codziennym życiu i w podejmowaniu decyzji.
Katarzyna, właścicielka biura matrymonialnego „Klinika serc”, podczas swoich pięćdziesiątych urodzin słyszy wróżbę, która zasiewa ziarenko niepokoju w jej sercu. Do jej rodziny zbliża się bowiem nieokreślone niebezpieczeństwo, tymczasem jej ukochane córki – Julia i Mona, są dla niej wszystkim i jest w stanie podjąć każde działanie, by je ochronić. Wydaje się, że fatum wisi szczególnie nad starszą z nich, Julią, i to już od kilku lat. Pomimo upływu czasu kobieta nie potrafi pogodzić się z poronieniem, a poczucie winy, niska samoocena i zaprzeczanie swojej kobiecości, izolują ją także od ukochanego męża Damiana. Kiedy jednak staje się on ofiarą wypadku, Julia zaczyna rozumieć, jak wielkim uczuciem go darzy i co oznaczałaby utrata tego wspaniałego człowieka.
Młodsza siostra, Mona, dysponująca „szóstym zmysłem” jest przekonana, że katastrofa samochodowa szwagra nie była dziełem przypadku, a jej podejrzliwa i żądna wiedzy natura nie pozwala jej zostawić tych przypuszczeń bez weryfikacji. Nie mająca stałej pracy ani mężczyzny dziewczyna angażuje całą swoją energię, by rozwiązać problemy siostry i to po raz kolejny – niekiedy bowiem łatwiej jest sterować cudzym życiem, niż swoim. Mimo sceptycyzmu rodziny okazuje się jednak, że intuicja jej nie zawiodła, zaś Mona odkrywa niejedną tajemnicę z życia Damiana. Same przypuszczenia jednak nie wystarczą, by oskarżyć kogoś o usiłowanie morderstwa, zatem dziewczyna musi zdobyć niezbite dowody. Całe to dochodzenie dzięki pewnemu kelnerowi staje się niezwykle ekscytujące…
Jakie tajemnice kryje niezłomny i troskliwy Damian? Czy nad rodziną Katarzyny rzeczywiście zbierają się czarne chmury? Na te pytania odpowiada Ewa Siarkiewicz i choć zakończenie jest dość schematyczne, a źródło zagrożenia można zbyt wcześnie zidentyfikować, to „Czwarty kąt trójkąta” wciąga czytelnika niczym przyzwoity kryminał. Tym bardziej, że sporo miejsca autorka poświeciła analizie psychologicznej postaci, tworząc galerię barwnych osobowości z charyzmatyczną Moną na czele, obdarzając ich nie lada problemami i stawiając przed wyborami. I choć powieść nie wyjaśnia ostatecznie kwestii przeznaczenia, to może właśnie o to chodzi, by pewne zjawiska pozostawić jako niedopowiedziane, budzące lęk, ale też i ekscytację?
Recenzja została także umieszczona na stronach wortalu literackiego Granice.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz