Tytuł: Zemsta
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
„Samobójstwo to w zasadzie najdoskonalsza forma morderstwa. Prawdziwy sprawca pozostaje bezkarny. A tak nie powinno być”. Trudno oskarżyć osobę, która jest przyczyną desperackiego kroku, zawsze jednak… można się na niej zemścić. Pod warunkiem oczywiście, że jest na świecie ktoś, komu zależy na tym, by każąca ręka sprawiedliwości dosięgła winowajców. Kiedy zaś takich osób jest kilka (i w dodatku są to kobiety) konsekwencje dla winnego mogą być straszliwe.
Małgorzata Maciejewska temat zbrodni i kary porusza w swej powieści „Zemsta”, gdzie zbrodnią jest zdrada, karą zaś szereg nieprzyjemności dotykających parę kochanków z wielce efektownym zakończeniem. Książkę, choć porusza trudne, bolesne tematy, czyta się niezwykle lekko szczególnie, że przesiąknięta jest wysmakowanym dowcipem, zaś makiaweliczne plany zemsty nie raz wywołują salwy gromkiego śmiechu. Powinny ją przeczytać wszystkie kobiety, aby przekonać się, że zdrada nie musi być powodem do załamania, a także mężczyźni - by zastanowili się choć przez chwilę zanim pofolgują swojemu ego w ramionach innej kobiety.
Agata nie potrafiła żyć ze świadomością, że jej ukochany mąż nie tylko złamał małżeńską przysięgę, ale potrafił kłamać i upokarzać ją w tak perfidny sposób. Jego nielojalność była ciosem po którym nie potrafiła się podnieść dlatego też pewnego dnia zrobiła w domu gruntowne porządki, wysłała kilka maili, usunęła z komputera wszystkie osobiste rzeczy po czym.. „zsunęła się z wysokości trzydziestu metrów” nafaszerowana tabletkami i alkoholem.
Śmierć Agaty wydaje się być zapowiedzią nowego życia Lizy Szruber, dyrektorki banku i kochanki Jacka. W obliczu usunięcia się rywalki liczy teraz na zajęcie godnego jej osoby miejsca, czyli u boku swojego mężczyzny, tym razem jednak jako przyszłej żony. Nie wzięła jednak pod uwagę tego, że prędzej czy później przychodzi w życiu czas rozliczenia i zapłaty za wszystkie swoje grzechy. Więzi przyjaźni łączące Agatę z czterema dziewczynami: Anią, Magdą, Kryśką i Ewką sprawiają, że ten czas właśnie nastał, a one zrobią wszystko, by wiarołomny Jacek i „ta druga” ponieśli dotkliwą karę. A, że zemsta najlepiej smakuje na zimno, będzie ona realizowana według starannie przemyślanego scenariusza i dopracowana w najdrobniejszych szczegółach.
Mimo, że przyjaciółki różnią się pomiędzy sobą, każda wybrała inny zawód i model życia, to połączone wspólnym celem działają niemal jednomyślnie, choć inspiratorem jest bez wątpienia Magda - prawniczka, niegdyś oficer operacyjny. To ona bierze na siebie zarządzanie procesem zemsty, chociaż każda z pozostałych kobiet również wnosi do planu osobisty akcent. Taka grupa jest wprost skazana na sukces, a doprowadzenie Lizy na izbę wytrzeźwień czy nękanie jej telefonami to tylko wstęp do bardziej wyrafinowanych metod odwetu za krzywdy wyrządzone Agacie. I choć kobiety zdają sobie sprawę, że zmarła nie pochwaliłaby ich zachowania, to jednak wzajemne poczucie odpowiedzialności i troska, nie pozwalają im zaakceptować sytuacji, której Jacek układa sobie nowe życie z kochanką. W końcu od czego są przyjaciółki, jak nie od tego, żeby stanąć w obronie poszkodowanej nawet, jeśli jest już za późno?
„Zemsta” to powieść napisana z humorem, ale z nielicznych żartów wyłaniają się też sprawy poważne. Autorka z właściwym sobie kobiecym wyczuciem porusza kwestie związane z upływem czasu i widocznymi tego konsekwencjami, z niskim poczuciem wartości, z tradycyjnym modelem małżeństwa czy wyborami, jakich każda z nas musi dokonać. Maciejewska zmusza nas także do zastanowienia się na tym jak ludzi reagują na zdradę. „ Jak byś się czuł, gdyby zdradziła cię osoba, której ufałaś najbardziej? Czy mógłbyś wtedy komukolwiek zaufać?” – pyta, ale zanim odpowiemy przekonuje nas, że warto jednak zaufać przyjacielowi i w nim szukać oparcia. Bo zdrada to nie koniec, a nierzadko początek. Poza tym zawsze można się…. zemścić.
Małgorzata Maciejewska temat zbrodni i kary porusza w swej powieści „Zemsta”, gdzie zbrodnią jest zdrada, karą zaś szereg nieprzyjemności dotykających parę kochanków z wielce efektownym zakończeniem. Książkę, choć porusza trudne, bolesne tematy, czyta się niezwykle lekko szczególnie, że przesiąknięta jest wysmakowanym dowcipem, zaś makiaweliczne plany zemsty nie raz wywołują salwy gromkiego śmiechu. Powinny ją przeczytać wszystkie kobiety, aby przekonać się, że zdrada nie musi być powodem do załamania, a także mężczyźni - by zastanowili się choć przez chwilę zanim pofolgują swojemu ego w ramionach innej kobiety.
Agata nie potrafiła żyć ze świadomością, że jej ukochany mąż nie tylko złamał małżeńską przysięgę, ale potrafił kłamać i upokarzać ją w tak perfidny sposób. Jego nielojalność była ciosem po którym nie potrafiła się podnieść dlatego też pewnego dnia zrobiła w domu gruntowne porządki, wysłała kilka maili, usunęła z komputera wszystkie osobiste rzeczy po czym.. „zsunęła się z wysokości trzydziestu metrów” nafaszerowana tabletkami i alkoholem.
Śmierć Agaty wydaje się być zapowiedzią nowego życia Lizy Szruber, dyrektorki banku i kochanki Jacka. W obliczu usunięcia się rywalki liczy teraz na zajęcie godnego jej osoby miejsca, czyli u boku swojego mężczyzny, tym razem jednak jako przyszłej żony. Nie wzięła jednak pod uwagę tego, że prędzej czy później przychodzi w życiu czas rozliczenia i zapłaty za wszystkie swoje grzechy. Więzi przyjaźni łączące Agatę z czterema dziewczynami: Anią, Magdą, Kryśką i Ewką sprawiają, że ten czas właśnie nastał, a one zrobią wszystko, by wiarołomny Jacek i „ta druga” ponieśli dotkliwą karę. A, że zemsta najlepiej smakuje na zimno, będzie ona realizowana według starannie przemyślanego scenariusza i dopracowana w najdrobniejszych szczegółach.
Mimo, że przyjaciółki różnią się pomiędzy sobą, każda wybrała inny zawód i model życia, to połączone wspólnym celem działają niemal jednomyślnie, choć inspiratorem jest bez wątpienia Magda - prawniczka, niegdyś oficer operacyjny. To ona bierze na siebie zarządzanie procesem zemsty, chociaż każda z pozostałych kobiet również wnosi do planu osobisty akcent. Taka grupa jest wprost skazana na sukces, a doprowadzenie Lizy na izbę wytrzeźwień czy nękanie jej telefonami to tylko wstęp do bardziej wyrafinowanych metod odwetu za krzywdy wyrządzone Agacie. I choć kobiety zdają sobie sprawę, że zmarła nie pochwaliłaby ich zachowania, to jednak wzajemne poczucie odpowiedzialności i troska, nie pozwalają im zaakceptować sytuacji, której Jacek układa sobie nowe życie z kochanką. W końcu od czego są przyjaciółki, jak nie od tego, żeby stanąć w obronie poszkodowanej nawet, jeśli jest już za późno?
„Zemsta” to powieść napisana z humorem, ale z nielicznych żartów wyłaniają się też sprawy poważne. Autorka z właściwym sobie kobiecym wyczuciem porusza kwestie związane z upływem czasu i widocznymi tego konsekwencjami, z niskim poczuciem wartości, z tradycyjnym modelem małżeństwa czy wyborami, jakich każda z nas musi dokonać. Maciejewska zmusza nas także do zastanowienia się na tym jak ludzi reagują na zdradę. „ Jak byś się czuł, gdyby zdradziła cię osoba, której ufałaś najbardziej? Czy mógłbyś wtedy komukolwiek zaufać?” – pyta, ale zanim odpowiemy przekonuje nas, że warto jednak zaufać przyjacielowi i w nim szukać oparcia. Bo zdrada to nie koniec, a nierzadko początek. Poza tym zawsze można się…. zemścić.